Piękny niedzielny Kraków, ewidentnie było czuć a bardziej widać że wiosna idzie ;p
Jak nie urok to sraczka...
Witam Was, to ja Kontuzjusz...
Co znowu?
Ano skręcona kostka, raczej delikatnie bez uszkodzenia torebki stawowej gdyż opuchlizna jest znikoma i nie pojawił się żaden krwiak.
Szkoda że teraz jak powoli z mozołem wracam do formy...
Kurwa niech mnie ktoś przytuli ;(
Kolejne KO, i kolejny raz muszę się podnieść.
Brak mi ostatnio sił a czasu coraz mniej.
Kiedyś nie dam rady wstać, ale to nie jest ten raz!
Keep going!
Miłego! ;**