... bo właściwie czemu nie?
Zawsze marzyłam o tym, żeby zacząć grać i się udało, mimo, że nie mam nauczyciela i uczę się sama jestem zadowolona. 'cośtam' potrafię. Owszem, niewiele, ale to jest zawsze coś...
Poza tym dzięki temu, że zaczęłam grać mam zespół... i mam Pawła ;* :)
czego mi więcej do szczęścia potrzeba? Nie wliczając w to Rity ('piesa' mojego. Border collie) i przyjaciółki?
Te cztery rzeczy... a w tym 2 osoby i zwierze mi wystarczą.
Taak...
wczorajszy dzień był tak zajebisty, że trudno mi to wszystko ubrać w słowa. Ale może to też przez muzykę, której aktualnie słucham? Grunge nie wpływa na mnie dobrze - ćpam muzyką, dotychczas nie wiedziałam, że tak się da.
Próba, próba, próba. Żeby miec próbę nie pojechałam z rodzicami do Poznania, na wystawę. Rita zajęła IV lokate z oceną doskonałą. Tak, jestemz tego powodu zadowolona aczkolwiek...no, zawsze byłoby 'fajniej' (nie wiem czemu nie znoszę tego określenia. Jest takie bezpłciowie, poza tym nie da się nim wyrazić uczuć) gdyby zajęła jedno z 3 pierwszych miejsc.
... ale czy ktoś mówił, że to ostatnia wystawa? ;) W końcu mała ma... 9 mies. i 28 dni :D
No dobra, próba po 12... Patryk miał basen więc przyszedł przed 13 a Paweł zaspał, więc też się spóźnił. Lubię czekać - jeżeli mam spotkać się z osobami, które sobie bardz0 cenię ,więc nie mam nikomu z nich tego za złe :D
Mh.. jest druga gitara - chyba, sama nie wiem jak to będzie. Bartek, przyjaciel Pawła się na nią pisze. On przynajmniej gra, nie to co ja ;p
Mamy 1 cover, Blur - Song 2, teraz robimy cover coveru Nirvany xD (taaa) Cocaine Girl, zajebiście wychodzi...
Dobra, rozpisałam się a miałabym jeszcze zajebii.ście dużo do powiedzenia...
W skrócie: później zespołem poszliśmy na kebaba na Racławicką (i nam się tam chciało dymać? aaa ;p), z ciężkim sercem oddałam Patrykowi gitarę, bo sama z Pawłem miałam jechac na koncert KAT'a do Progresji i... się rozsypaliśmy. Chłopaki poszli do siebie a my, tj. ja z Pawłem pojechaliśmy do Centrum. Błąkaliśmy się po Warszawie, poszliśmy do Maca (i przy okazji rozlaliśmy całą Ice Tea ;p) a później pojechaliśmy na Pl. 3 Krzyży... po to, żeby się wrócić do domu, bo na Bemowo mieliśmy od cholery daleko... nie wyrobilibyśmy się na 19 a do tego pewnie by nas nie wpuścili ...'bo jesteśmy nieletni' Pfff... niech się gonią ;D
Ale nie żałuję, że na KAT nie poszliśmy. U Pawła było o niebo lepiej... ;]
Wróciłam taxówką do domu, o 23... ile zapłaciłam? tja... 108zł... żeż do kur.wy nędzy myślałam, że zaje.bie tego faceta, że mu przyłożę, wygryzę oczy albo... no ja pierdo.le, cała moja kasa skrzętnie odkładana poszła się je.bać do jego kieszeni.
Paweł wcześniej wcisnął mi do kieszeni kasę, bo mówił, że miałby wyrzuty sumienia... eh, uwielbiam go, mimo wszystko, za wszystko :D
wróciłam, wszyscy spali? cicho, żeby nie obudzić, żeby się nie darli, że co ja sobie robie... rozebrałam się i... no kurna, do łazienki nie mogłam pójsć się umyć, bo by mnie opierdoli.li, pidżamy nie miałam... więc położyłam się spać w bieliźnie, brudna... uhm...
I co z tego, że było mi zajebiście zimno, nie?
Kocham! P ;*;* i O ;*;*
Was na zawsze :D
haha, rozpisałam się. no zajebiście, jak ktoś to przeczyta to chylę przed nim czoło.