WTF

Sroda- spie u ciebie i w srodku nocy dochodze do wniosku ze nic do ciebie nie czuje, zmieniam troszke zdanie kiedy przez sen tulisz sie do mnie
Czwartek- nie wiem co robic z nami dalej
Piatek- pisze do ciebie ze to koniec a ty odpowiadasz ze nie rozumiem ciebie i twoich zasad no i jestem za mloda. Wracamy do Mansfield z cala ekipa, mijajac kolejne swiatla o duzo za szybko, dusze w sobie lzy. Czuje reke na ramieniu i slysze "Pati bedzie dobrze". Ekipa umawiamy sie i lecimy dalej. Przesiadam sie, nasze auto jedzie prosto do pubu, pozostale dwa dojada w ciagu godziny. Pijac kolejnego drinka smieje sie i mowie do nich "jestem dla niego za mloda" i ide tanczyc. Potem klubowo, bojka bo jakby inaczej, pijemy w terenie wlasciwie w trzy osoby. Dawno tyle nie wypilam. Wracam do domu o 7 nad ranem, ledwo stojac na nogach. Budzi mnie mama zebym nie zaspala na 17 do pracy. Pierwsza mysl po kacu "najebac sie od nowa by o nim nie myslec" a tuz za nia "boze jaki kac a dzis do pracy".
Sobota- wlasnie sie rozpoczela sobotnia noc. Nie mam sily na nic, nic nie jadlam no i w pracy na kacu. Wiadomosc czy ide na impreze, no jasne. Nie wypilam ani jednego drinka. Straszny bol zoladka. Ty tez tam jestes, robisz mi na zlosc podrywajac inne. W koncu lapiesz na palarni i klocimy sie jak male dzieci, potem przyciagasz do siebie i mocno tulisz. Wychodzi razem z klubu i chcesz bym pojechala z toba do domu. Ok 4 nad ranem laduje u siebie, czujac sie fatalnie.
C.D.