Bo wystarczy, że usłyszę idąc ulicą kawałek TEJ piosenki z czyjegoś ipoda.
Czuję jak oddychasz, mówisz wypuszczając papierosowy dym że mógłbyś do końca życia patrzeć na horyzonty.
Nawet przypalony garnek przypomina mi o iskrzącym jeziorze uczuć.
Jeziorze wyschniętym, mimo że w moim sercu powódź.