Może coś o mnie (?)....

Czasem, czytam sobie Wasze opisy na gg. Jest to bardzo ciekawa czynność. Jak mało rzeczy ukazuje mi, jaką pustką 

i dobrym brzmieniem karmią się ludzie w naszych czasach. Na przykład, ktoś kiedyś ustawił sobie taki opis: "Przyjaźń, lojalność i miłość - to słowa, które dziś już prawie nie istnieją". A ja (jak to mam w zwyczaju) rozebrałem sobie to na "czynniki pierwsze". Początek i koniec są niezłe, ale nie podoba mi się jedno słowo. No właśnie. Słowa? Rozumiem, co miał na myśli autor "cytatu". Chodziło mu o cechy i uczucia. Ale nazwał je słowami. A przecież słowo, to tylko wyraz służący do nazwania przedmiotu, rzeczy zjawiska, osoby. To tylko użytkowy zbiór liter lub głosek (zależnie od tego, czy słowo jest powiedziane czy zapisane), znaczący coś, ale niekoniecznie trafnie to określający. Trochę to skompilkowane i może nie każdy potrafi szybko wyczuć takie "błędy", ale ludzie kochani, nie karmcie się pustosłowiem! Czy nie lepiej przeanalizować sobie zdanie zanim go użyjemy? To takie moje noworoczne życzonko ;) No dobra, a teraz wiersz.

Już wiem, gdzie popełniłem wczoraj błąd.

A co najlepsze wiem, jak go naprawić

I czuję się na tyle silny,

By to zrobić.

I chociaż wciąż kocham tylko Ciebie,

zrobię to, by w końcu ułożyć sobie życie.

Bez Ciebie.

Naprawię błąd,

który popełniłem wczoraj,

który był skutkiem Tego,

co robiłem przez całe życie.

Błędu,

który popełniałem przez całe życie.

[Ty].

KoloradoKid.

..................................................................................