Krótko po przedsprzedaży płyty koncertowej Nofx z Austrii pojawiła się jeszcze jedna - koncert z Barcelony. Podobny zamysł, również 3 płyty. Również dłuuuuugi czas oczekiwania na sam koncert, produkcję itd. Trwało to mniej więcej tyle samo, czyli jakieś 1,5 roku. Ale praktycznie pod każdym względem uważam tę koncertówkę za lepszą niż tę z Linz. Przede wszystkim NIE był to koncert na którym Fat Mike stracił głos ;) Więc wszystko brzmi lepiej, setlista znacznie różni się od siebie i jest też więcej piosenek, ale w sumie ciężko porównać które się powtarzają, bo na tym wydawnictwie jest ich aż 60!!! Mnóstwo zaskakujących numerów których nigdy nie słyszałem na żywo. Nawet sama okładka jest moim zdaniem lepsza.
Również i na tym koncercie pojawiła się wkładka z podziękowaniami dla wszystkich którzy zamówili płytę w przedsprzedaży, także i tutaj mogłem znaleźć swoje nazwisko :D A tymczasem do koncertu Nofx w Berlinie pozostały tylko 2 tygodnie :)))