U nas w ciągu tego tygodnia wiele się działo. W środę na wizycie okazało się, że mam bardzo krótką szyjkę i mogę urodzić nawet w tym tygodniu. Byłam w takim szoku, że zapomniałam zapytać o połowę rzeczy z mojej listy. Mały cały czas miednicowo i już ponoć nie ma szans na odwrócenie i mam się przygotować na cc. Mały w środę ważył 2720g, więc już kawał chłopa :)
Po wizycie zaczęłam panikować, że jeszcze jestem nie gotowa. No przecież nie miałam jeszcze spakowanej torby, łóżeczka, wanienki, kosmetyków i wielu innych rzeczy :P Bo skoro miałam jeszcze miesiąc to, po co się śpieszyć. Teraz na szczęście łóżeczko i wanienka dziś dojechała. Pościel dziś muszę zamówić. Kocyki i ręczniki poprane no i najważniejsze torby do szpitala spakowane. Teraz tylko leżeć i zatrzymać małego jak najdłużej się da w brzuszku :) Dziś zaczęliśmy 37 tydzień :)
37 tydzień <3