Człowiek tak wiele chciałby napisać, tak wiele napisać, ale gdy przychodzi do pisania to wszystko ucieka z głowy... W głowie mięszane uczucia, choć z jednej strony to dobrze;) Trzeba w końcu zebrać dupsko i wziąć się za Siebie i za jakąś pracę;) No co, wakacje się kończą a ja co będę się opierdzielał? Oj nie, trzeba znaleźć coś, nie ważne gdzie, może być robota nawet po za Myszkowem byle by kasa była ;) Zacznie się praca to skończy się myślenie o głupotach;) Wszystkie rzeczy ważniejsze są już powyjaśniane, ogarnięte, tak że częściowo można startować z czystą głową, choć coś tam zaprząta myśli, ale to już nie moje zmartwienie, a może i moje ale nie będę się tym przejmował bo co mi po tym;) Minął prawie miesiąc od tego jak skończyło się naście a tak na dobrą sprawę teraz poczułem że część siebie trzeba odciąć grubą kreską. Wspomnienia zostawić w tej części, a pozostałą częścią podążać dalej za muzyką, znaleźć pracę a resztę to się zobaczy za dłuuuugi czas, nie chcę mówić czego chcę za parę lat, nie wiadomo co nadejdzie jutro, co nam przyniesie każdy kolejny tydzień. Trzeba zbierać nowe wspomnienia, nie tylko żyć tymi starymi, co by z tego wyniknęło? Tylko pogrążanie się w tym co było i nie podążanie do przodu. Cholera, nawet nie wiem po co to piszę i tak nikt pewnie nie będzie w stanie tego przeczytać, powie, "Eeeee tam, Ema znów coś pierdoli" - może i tak, ale potrzebowałem wylać to z Siebie. Jakoś ciążyło mi to i tyle;) Szkoda że wspomnienia związane z niektórymi ludźmi są dość specyficzne... Do tej notki mógłbym polecić w tło kilka kawałków ale wówczas zrobiło by się to zbyt emocjonalne, a kilka osób które mnie zna, domyśli się jakie kawłki chodzą mi teraz po głowie... Szczerze? Momentami czuje się oszukany, cholernie oszukany przez pewnych ludzi, no ale nic, jest jak jest, później okaże się że ja byłem zawsze w porządku;) Cholera, z każdym dniem czuje narastającą więź z muzyką, jedni kochają ludzi, ale ja jeszcze nie trafiłem na taką osobę, nie no dobra skłamał bym jest kilka osób które darzę uczuciem, są dla mnie jak rodzina, co prawda nie z krwi ale są jak rodzina, nie będę wymieniał, każde z osobna wie jak ważne dla mnie jest. No ale tak po za nimi przyjaciółmi - rodziną, jest muzyka, muzyka która nie ustannie towarzyszy mi w cholerę czasu, nie chcę mi się liczyć jak długo bo to nie ma kompletnie sensu, to już jakieś 10/11 lat nie wiem dokładnie, wiem że od kupienia pierwszego mojego albumu rapowego minęło jakieś 8 lat więc to dopiero kupa czasu... Cholernie się w tym czasie zmieniłem, nie jedna osoba mi to powtarza, sam też to zauważyłem... Od pewnej osoby usłyszałem że spoważniałem z wyglądu(ja tam tego nie widzę) ale może coś w tym jest, dowód jest mi już nie potrzebny, już sam nie pamiętam dokładnie kiedy go używałem ostatnio (Po za spisywaniem Pesla przy oddawaniu krwi - zabawne swego czasu go pamiętałem a teraz mi z głowy wyleciał jakoś). Skoro już tak jest, to trzeba zacząć robić coś żeby dalej poważnieć, dalej brnąć przez to wszystko... Dobra, kończę już te wywody bo im bliżej 00:00 tym bardziej denna mi się wydaje ta notka;) Ciekawi mnie czy ktoś ją przeczyta ;D Choć jeśli wydałem wcześniej zły osąd to przepraszam;) Podziwiam ludzi którzy to przeczytają ;) Swoją drogą @xcolorfullifex - Chciałaś trochę uśmiechu? Proszę bardzo, jest na powyższym zdjęciu ale i nie tylko ;)
'...Urodziłeś się królem, pokaż wszystkim koronę kłów
Berło pięści wznieś jak księżyc nad morzem głów
Twój tron nosisz ze sobą ciągle na spodzie stóp
Nie szata czyni króla, masz na sobie tylko spojrzeń rój
Niebo jest twoim dachem, orszakiem - ptaki o świcie
Błazny - masy dla ciebie jak ty dla nich, bo żyjesz poza ich pogonią i za czym,
za słoną cenę zapłaci każdy z nich, gdy obudzi się, za zasłoną nie ma nic....'
Inni zdjęcia: :* patrusia1991gdJa patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24