No i już praktycznie piątek, tak, czekam na niego bo mam już kompletnie dość szkoły, chodzę tylko by podciągać oceny, gdyby nie to to już by można odpuścić;) A w sobotę korki z Gosią, taką matematykę to ja rozumiem:D No i wieczorem osiemnastka Anji, jakoś doczekać się nie mogę:) Kto wie, może też w sobotę w końcu kompa odzyskam:D Teraz biorę się za fizykę jądrową;/