Magia słów...

Taaa... walentynki mamy ale w sumie to jakoś średni dzień, może jutro będzie lepiej:) Ale najważniejsze jest zdrowie!:) A niespodzianka nie ucieknie;) Mam dość tych zarypanych malarzy na klatce, niech to już skończą i nie robią takiego hałasu od rana... Jedyny pozytyw to że na klatce będzie trochę jaśniej:) koszulka już gotowa do wysyłki jest, może jeszcze jutro do mnie dotrze choć nie wiem jak jest z kurierami z DPD;D Tydzień się kończy a mój leń nie mija, trzeba się za coś w końcu wziąć... Swoją drogą, fajnie jak wujek ze stanów odwiedza człowieka, tylko gorzej jak o nim zapomina, rodzicom coś daje a Ciebie wita ręką ze złotymi sygnetami i złotym zegarkiem i nie dostajesz od niego nic... Mimo że wie jak fascynujesz się Stanami, nawet głupia flaga była by fajnym prezentem... Ale nie, ja oczywiście nie istnieję, pewnie gdybym nie wyszedł to nawet by nie zapytał o mnie... Ale szkoda nerwów na taką rodzinę... Ok, biorę się za sprzątanie chyba... Tak walentynkowo dziś z cytatem będzie a może i nie tylko to związane z tym będzie;)

'...Chcę siedzieć na dachu świata, oblizywać palce
Skubać mięso homara, w Twoje oczy patrzeć
Miłość - Nienawiść, cienka granica
Nie wiem co przyniesie jutro, ważne to z Tobą, dzisiaj...'