Kochane tulipanki. Poprawiły mi humor. Po 9ciu godzinach w szkole stwierdzam, iż nie jest taka zła. Da się wytrzymać. Atmosfera i ludzie są kochani. No, bynajmniej większość.
Niemiłosiernie boli mnie głowa, idę zaraz spać. Ogarnęłam trochę materiału na jutro, spokowałam się i jestem gotowa stawić czoła jutrzejszemu dniowi :)
Nie chcę znów wracać do nieprzyjemnych rzeczy, ale powiem że jestem zaskoczona, jak ludziom może się szybko zmieniać zdanie, stają się strasznie dwulicowi i tacy... tacy okrutni. Cóż, jakoś sobie poradzimy.
"Kocham wszystko co Twoje... Twój dotyk, perfumy, uśmiech..."
Jutro 6 godzin, damy radę.
Pytamy