Nagle zdajesz sobie sprawę, że wszystko się skończyło. Naprawdę. Nie ma już powrotu. Czujesz to. I próbujesz zapamiętać, w którym momencie to wszystko się zaczęło. I odkrywasz, że zaczęło się wcześniej niż myślisz. Długo wcześniej. I to w tej chwili zdajesz sobie sprawę, że to wszystko zdarzyło się tylko raz. I nieważne jak bardzo się starasz, nigdy nie poczujesz się taki sam. Nie będziesz już nigdy czuć się jak trzy metry nad niebem...
Taaa. Niezapomiany film. Mogę go oglądać i oglądać i nie nudzi mi się nigdy :) I zawsze w tym samym momencie płaczę :(
Tsaaa. Jeszcze 2 tygodnie. I koniec laby :CC Dlaczego ten czas tak szybko zapierdala!?
A z resztą "WHAT EVER " jakto mój braciszek zacytował.