Już od dłuższego czasu dochodzę do wniosku że ludzie to nic więcej jak pierdoleni idioci.
Pomijając te ewenementy głupoty które każdy widuje ciągle, to pewne rzeczy wybijają niektórych ponad przeciętność.
Jak choćby hipokryzja. To chyba najczęściej spotykana choroba u ludzi.
Wchodząc na facebooka widzę natychmiast dziesiątki postów, demotów czy zdjęć ( głównie kobiet ) które to piszą o tym jaki to powinien być facet, co to jest miłość, jakieś piedoły o moralności i życiowych zasadach.
Kobieta która zdradzała faceta w pracy wstawia mu zdjęcia i słodkie posty na facebooku. Pokazując jak bardzo go kocha - słodkie. Aż do pożegnania tak jak obraz faceta macającego ją w szatni w czasie przerw w robocie.
Inna uczy moralności w demotach, chociaż sama nie tylko często wygląda jak kurwisko ale i tak się zachowuje.
Kolejna grupa kobiet wstawia jakieś smuty o cierpieniu i inne sranie, mając chyba podświadomie nadzieję że ktoś się tym zainteresuje. napisze do nich wysłuchując tego całego żalu i ścisku dupy który je męczy. I zrobi to z czystej dobroci serca.
Nic bardziej mylnego. Żaden rozumny facet nie zrobi tego bezinteresownie.
Kolejna grupa to zwyczajne tępaki, bez zainteresowań, bez celu w życiu, nie wiedzące czego chcą. Zwykłe zombie, najczęściej spotykane istoty i jednocześnie wzbudzające u mnie ogromną chęć do wzięcia karabinu maszynowego i przeprowadzenia "Nocy oszczysczenia"
Jak widać głównie hejtuję tu kobiety. Cóż, moje kontakty z facetami polegają na wyjściu do baru na piwo, pośmianiu się, pogadaniu o tym co u kogo i powrocie do domu. Więc to dość mało okazji by wkurwiać się też na swoją męską część otoczenia.
Jeśli chodzi o bradziej ogólne rzeczy.
W końcu dochodzę do siebie. Z pozoru niewinne przeziębienie skasowało mnie ostro.
Krwotoki, brak zdolności do mówienia, kłopoty z oddychaniem i liczne inne objawy zapewniły mi niezły ubaw na ostatnie parę dni.
Szkoła powoli leci. Jutro 10 godzin, a za parę miesięcy koniec.
Chyba będzie trzeba udać się do okulisty. Moje oko daje o sobie znać. Wzrok mi słabnie, spostrzegawczość. I ciągle czuje uwieranie..