Wczoraj było Orłowo.
I pijany pan przed blokiem w którym mieszkam szukał kluczy w trawie.
I ten sam pan chciał otworzyc drzwi w klatce do których kluczy nie ma..
A w sklepie był chłopak, który mnie wystraszył bo stał przy gazetach a gdy się odwróciłam za siebie on stał za mną.
NIe da się ukryc, że początkowo się go wystraszyłam a nastęnie zaczęłam się śmiac i zapomniałam co miałam kupic.
I dziewczynka się dziwnie na mnie patrzyła.
Koło 9ki jakieś dzieci darły się do Młodej `Ave Satan!` a do mnei `emo!` (ale czemu emo? )
A ulicą baaardzo wolno jechała pani w samochodzie, aż Olka się spytała `To coś jedzie?` (pomińmy fakt, że `to coś` miało otworzone szyby i spyatło się nas gdzie jest Harcerska..)
Niedaleko SCK ktoś spytał się `Gdzie/ Czy można kupic takiego pieska` ( Młoda była z psem Łukasza )..
Oczywiście obie inaczej usłyszałyśmy pytanie a widac, żę chłopak był `po czymś` bo nawet nie umiał otworzyc okna w samochodzie.
____________________________________________________
Nie poznałam siebie samej na tym zdjęciu, dlatego je uwielbiam.
Fbl paskudnie zniszczył jakośc.