Lipie.
Bo mi się podoba mój głupkowaty wyraz twarzy- tak jakoś wyjątkowo.
Po wczorajszym lesie dziś było Lipie.
Sześc godzin łąziłąm, łaziłam, łaziłam a przy mnie Roki (mój pies <3).
Około 18 kilometrów przeszliśmy.
Aj..I `tama`. Jedno z moich ulubionych miejsc.
Mogłabym tam siedziec godzinami i gapic się w mieniącą się wodę oraz odbicia chmur.
`Patrzcie na jej paznokcie. Jakby z pracy wracała.`- dziękuję Ci chłopcze, żeś mnie rozbawił podczas tego nudnego przemówienia Pana Przewodnika.