libertines

Opuszczam ten hajs rozpusty razem z moim różowohipopotamowym obiektem seksualnym. Automatycznie powinien chować do mnie urazę i tryskać entuzjazmem z ust po wchłonięciu zbyt dużych ilości życiowego eliksiru. Cały łikend z tymi samymi uroczymi wiernymi w domu rozpusty. Na cóż mi seksualność, jeśli mogę stworzyć poczucie rozpusty z wiernymi? Ostatni gentleman się marnuje! Przeraża mnie cukierkowa wizja świata, który jest przecież ciągle jednym i tym samym miejscem. Przyśnił mi się ten tors, z którego wyobrażeniem organizowałam sobie pijackie wieczorki poetyckie, w domu zgodnym z lojalnością mi się przyśnił. Doceniłam lojalność i krzewy zwierzeń, są chyba najważniejszą rzeczą w życiu. Staram się, tymczasem, pogodzić mojego Jima z moją świadomością. Pozbądź się wszystkiego, co nie pochodzi od Ciebie. Pozbyć się muszę raczej nasilenia rzeczy, które pochodzą ode mnie. Chcę żyć pełnią, ale mogę się za szybko wyczerpać, jeśli będę to robić zbyt zachłannie. Nie nauczono mnie umiaru na braterskim jarmarku. Niesamowitych rzeczy się o sobie samej od siebie samej dowiaduję! Polecam gejowskie porno w kościele, dziubaski <3

Czy myślenie filozoficzne jest myśleniem wariata? Jeśli tak to pozostaje mi stwierdzenie, że tylko świr zrozumie świra. Jeśli zechce do mnie przyjść ktoś, kto będzie uważał, że krasnoludki są, uwierzę mu.  Niech tylko nie próbuje mi udowodnić, że istnieją. Istota świadczy o istnieniu, ale co świadczy o bycie?