Szyjka <3
No więc byłem w szpitalu szok nr.1 ręka złamana 3 tygodnie sie bd zrastać
a teraz siadać szok nr.2 ehh... nie mogę jeździć do października !!!
nosz zajebiście obwiniałem siebie że mi się coś takiego stało że wsiadłem
na karoszkę ale ani do konia ani do nikogo nie mam żalu nawet do siebie O.o
bo mi Iza powiedziała że los tak chciał i mogłem spaść z Wiktorii albo Dropa
i by bylo to samo ja Izie strasznie dziękuję
i sb nie myśleć, nie mogę jedździć konno ale do stajni mogę wybywać, jedną ręką
no bo jedna ale mogę poczyścić czy coś. Ach ja i ten pozytywizm.
A taki pomysł jest jeden ale na razie ciiii.
Na obóz nie jadę alee kij. najważniejsze żeby było ok i październiku wsiaść.
Boje się tego że wszystkiego zapomnę i wgl ale cóż taki los pół roku w dupe to jednak
kawał czasu + tylko pół jak bd wszystko ok. jak powiedział pół roku to na zawał zaszedłem.