To nie tak że coś wynagrodzi mi to co się stało. Chyba nigdy.
Kocham, kocham, kocham.
Jak to jest, że tracimy aż tak wiele rzeczy, ale nikt nie chce nam wyrównać tego rachunku oddając równie dużo co zabrał?
Równie dziwna jest ciągle madzieja choćby wszystko szło naprawdę źle.
Jeszcze tylko dwa dni, dwa dni! Potem znów dwa sprawdziany i dwa tygodnie ferii! A wiecie co jest w trakcie/ po feriach? :D
Uwielbiam te momenty gdy mogę wymienić to znaczące spojrzenie.
!