To my. Jamming. Mój badziewny, stary keyboard na coś się jeszcze przydał.
Ferie, mogę powiedzieć z czystym sumieniem, świetnie!
Za krótko, ale na to już się nic nie poradzi.
Postanowienia, postanowienia, z których i tak później nic nie wynika. Ale fajny jest sam fakt, że coś sobie postanawiamy, że będzie tak i siak i że idziemy do przodu. A nóz coś... będzie.
Już się nie mogę doczekać wyjazdu stąd. Co prawda, tu jest ta sama historia co z tym zespołem, i pewnie kupa wyjdzie. Bo międzynarodowa matura, to, siamto. Jak nie na stałe, to na studia, jak nie na studia, to z Erasmusem, jak nie z Erasmusem, to chociaż na wakacje. Byle zobaczyć jak tam jest!
I czas najwyższy urochomić stare znajomości. Głupio tak, dopiero wtedy, kiedy są potrzebne, ale... lepiej późno niż wcale. W sumie to nie ma z tym nic wspólnego, ale nic innego nie przyszło mi do głowy.
Obsesja nadal się nie kończy. Ale chyba mi to już nie przeszkadza. Co najwyżej innym może.
No bo przecież gusta się zmieniają. Pasuje tu nawet: 'Kobieta zmienną jest!'
A myślałam, że nigdy tego powiedzenia nie użyję w odniesieniu do siebie.
Mam nadzieję, że jakoś wytrzymam ten semestr. Tyle, że z myśleniem 'byle do wakacji' daleko nie zajadę, pomimo, że tak łatwiej. Drugiej, czy już trzeciej klasy zupełnie sobie nie wyobrażam. Chyba, że nam zmienią nauczycielkę od polskiego. Co jest niestety mało prawdopodobne.
Jej, w co ja się wpakowałam!? 7 polskich tygodniowo!
She called me stupid face. She really hurt me, why she called me stupid face?
Can a face be stupid? How's that even possible.
A person can be stupi buy a face!? That's impossible! :D