Oto schody. Dlaczego dodaję zdjęcie schodów, nie wiem. Wiem natomiast dlaczego je zrobiłam i to w sumie chyba jest ważniejsze.
Równe siedem tygodni. Jeszcze pięć poniedziałków w pracy. Jeśli dobrze liczę. Albo cztery?
Myślę sobie o tych rzeczach które były takie trudne kiedy tu przyjechałam i że już nie są. Założenie konta w banku, agencje pracy, nawet głupie kupowanie w sklepie.
Mogłabym tu zostać, gdybym chciała. Ułożyłoby się. Dobrze jest mieć gdzieś z tyłu głowy tą świadomość że w razie czego zawsze mam gdzie uciec.
Czytam jakieś stare rozmowy i nie różnią się zbyt wiele od obecnych rozmów. To chyba rzeczywiście tak, że to trwa już od wtedy.
Nie wiem w co się jutro ubiorę, a wiem co zjem na śniadanie dwudziestego trzeciego czerwca.
Plany mieszkaniowe zmieniają się co pięć minut i nie wiem co mam robić. Przez chwilę nawet myślałem że nie mam domu. A teraz nie wiem czy chcę tam mieszkać.
No i jak zwykle ja mam tysiąc myśli, przechodzę z dna na wyżyny i z powrotem, a tymczasem minął zaledwie jeden dzień. A jeszcze czterdzieści dziewięć takich przede mną.
Byle przetrwać, tak. Warto. Zaczekasz na mnie. Tak. Bo przecież
Inni zdjęcia: W Toruniu patkigd;) patkigd;) patkigd;) patkigdI Komunia Święta Maćka patkigdZ Klusią patkigd974 tennesseeline:) dorcia2700ogień kerisSplit sellieri