I skończył się miesiąc miodowy.
To były naprawdę miłe cztery dni, nawet mimo tego, że musiałem na osiem godzin pobiec do pracy.
Nigdy tak ładnie chyba nie świętowałem żadnych świąt.
I... i to takie ładne, kiedy nie zmienia się nic, a zmienia się wszystko.
Oczy tęskniące za rozumem.