Kolejny weekend.
Tydzień minął szybko i... szybko.
Wyniki były w środę, świętowanie było, było bardzo fajnie, bo i wyniki dobre. ;)
Jutro do teatru na 'Chicago'. Widziałam film, świetny, więc teraz zobaczę na scenie, nie mogę się doczekać. A ponieważ, to całkiem poważny teatr, to trzeba się stosownie ubrać... xD Dam radę, a może nawet założe obcasy! Whoa ^^ Potem zapewne spotkam się ze znajomymi i naturalnie nie niszcząc sobotniej rutyny pójdziemy na bilard.
Hmm... Co jeszcze, chyba w sumie nic. Na razie w szkole jest dobrze, na p.e. bez większych spięć, na historii kupa śmiechu, na matmie dzisiaj dałam czadu xD. Tak więc na szkołe nie narzekam. Mogłabym ponarzekać na milion innych rzeczy, ale boli mnie głowa, więc nie będę. Podobno od komputera boli czassami, więc to może też dlatego, albo faktycznie zmiana pogody.
Jeszcze tylko dodam, że dzisiaj jest 8 rocznica 11/9 - WTC.
Słuchasz kiedy śpiewam, jesteś blisko mnie
Gdy Ci podam rękę musisz wiedzieć, że
Nic już nie jest ważne, nic już nie jest snem
(...)
Nie obiecam Ci, że lepszy będzie świat
Ważny jest oczu Twoich blask
Nie obiecam Ci, że czas ukoi ból
Ważne, że - ważne, że - ważne, że jesteś tu...
K.