Postanowiłam znów coś dodać. Wątpie by ktoś to czytał ale dodaje to także dla siebie. Potrzebuje mieć się do czego cofnąć w przyszłości. Czasami cofam się do poprzednich wpisów by sobie prypomnieć co czułam. Czasami napełnia mnie to smutkiem (a w sumie bardzo często) a czasami miło poczytać jak było kiedyś. Jak by ne było moje życie wygląda teraz całkiem inaczej. To smutne, że kiedyś miałam niby tylu przyjaciół a teraz poza Darkiem, mamą nie ma do kogo gęby otworzyć. No jeszcze czasem wpada Rafał i Banan ale to jak im akurat się zachce. Ale z drugiej strony mam Darka, mieszkanie własne, psa i myszy. Czasami bywa wspaniale i można padnąć ze śmiechu. No ale ten wpis miał być poświęcony myszą więc teraz o nich.
Kropkę i Pusię mam od miesiąca około. To śliczne, zwykłe, nie rasowe myszki. Mieszkają w pięknym dużym akwarium znalezionym na strychu. Na początku maja dojdzie do nich jeszcze trzecia panienka, tym razem rasowa a dokładnie lh black tan czyli potocznie mówiąc nasz mały długowłosy doberman. Oczywiście jej zdjęcie tez wrzuce. poluje na właśnie tą odmiane kolorystyczną od pół miesiąca więc już się nie mogę doczekać.
Dodatkowo dzięki myszką zyskałam forum myszate gdzie mogę czasem z kimś popisać nie tylko na temat myszy. To są ludzie, któryh nie znam i których nie obchodzę ale przynajmniej jst ktoś. Tylko to mi zostaje skoro życie potoczyło się tak a nie inaczej.
Tak więc do maja. Niedługo zaczne chyba odliczać dni:)