Niby wszystko z= jest takie proste... a tu jednak nie. W mojej głowie jest tysiące wątpliwości, co jest bardzo męczące. NIe mam nawet weny na pisanie. Kłamstwo zawsze wyjdzie na jaw, a w tym przypadku , mam wyjątkową intuicję, że zawsze widzę to, czego nie powinnam widzieć. Snuję wyjątkowo trafne domysły, ale dzięki temu nie jest łatwo mnie nabrać. I kiedy w jednym dniu rzuciłabym wszystko, zeby zrobić coś szalonego... już następnego poprzednia myśl wygasa, rozpływa się jak czekoladka ...
Zaliczenia na studiach idą bardzo dobrze :) Póki co, to dwie 5 :)
Jeszcze jeden egzamin i koniec tej sesji !!!
Tak się zastanawiam, czy w ogóle warto .... a z resztą... Miłe chwile minęły. Teraz ważne jest to co jest tu i teraz i koniec.
A co będzie dzisiaj? To jest na prawdę chore, że dalej w to brnę, a doskonale wiem, że nie powinnam. Oszukuję samą siebie, co też mi sie ani trochę nie podoba.