Kochając go, mimo wszystko, od zawsze nienawidziła być jakkolwiek zależną od innych. Nienawidziła, kiedy inni jej rozkazywali. Kiedy się o nią troszczyli. Zawsze chciała robić coś na własną rękę i nawet dopuszczając do siebie przyjaciół czy mężczyznę, w środku cały czas czuła, że musi polegać na sobie. Dlatego przez cały czas zastanawiała się, czy na pewno powinni być razem? Czy zasługuje na niego, a może raczej - czy on zasługuje na nią?
Za każdym razem, kiedy kazał jej zostawać w domu w czasie choroby, kiedy bronił jej i kiedy twierdził, że może coś zrobić lepiej, miała ochotę wykrzyknąć mu w twarz "Odpierdol się w końcu ode mnie!". I wciąż czuła, że tylko kwestią czasu jest, kiedy w końcu nie wytrzyma.