Ostatnio było wiele nieporozumień między nami....to wszystko się rozpadało..nastąpił kryzys, dośc poważny, bardzo bałam się że to już koniec naszej, może nie bardzo długiej ale wydawało mi się że trwałej i niezniszczalnej przyjażni...jednak nic nie jest tak kruche jak przyjaźn, każdy może ją zniszczyć...ale na szczęście wyjaśniłysmy to sobie, doszyłyśmy do porozumienia..i mam nadzieje że kiedyś znów bedzie tak jak wcześniej...naprawde na to liczę....

A jeśli jeszcze raz ktoś sie wpierniczy..

to przysięgam że zabije!!

Jestem wolna jak ptak ostatnio coraz częściej to powtarzam,i
chyba tak jest lepiej, bo teraz przynajmniej nie czuje bólu, ciepienia....

i nie jestem zawiedzona czyjąś osobą....Bardzo chciałabym żeby

tak właśnie teraz zostało..przynajmniej na troche...ja muszę od tego odpocznąć.

Potrzebuje tego....