Szklarska, czerwiec '10.
"Sentencja"
Co ma myśleć dusza udręczona
Gdy przejęta troską swych za życia zdarzeń
Nazbyt ciężką jest by unieść się w przestworza
I być czynów innych ludzi cichym świadkiem?
Zrzucić jarzmo swej niewoli ziemskiej
Nie tak prosto znowu, gdy duch ciągle ludzki
Błądząc w myślach łatwo się zagubić,
Gdy się topi w szklance wina smutki
Dać się ponieść, znów aż nazbyt łatwo
Płacić później karę, być tułaczem
Bo gdy wiatr na północ wieje, tam nas niesie
I nie będzie niósł nas wszak inaczej
Taką już jest nasza ludzka dola
W której myślą podejmujem wybór
Gdyż nikt inny poza nami nam nie powie,
Jak ominąć każdy życia wybój
Są gdzieś jednak ludzie prący na przód
Mimo prądom, czy to morskim czy powietrznym
Podejmując w życiu wiele wyzwań
By na starość czuć się już bezpieczni
Gdyż nie wszystko w życiu co bolesne
Tak naprawdę obcym nam i wrogim
Rany życia goją się i bliźnią
Zostawiając na nas ślad wszak będąc dobrem
Nie pozwólmy naszym ciałom się omamić
Być więźniami swoich cnót i przywar
Wolny duch i wola, myśl i zdanie
To jedynie godnie nas tu trzyma.
Wierzę że me skromne przemyślenia
Dadzą wielu całkiem nową drogę
By nie chełpić się tym jakim się jest
Lecz jakim nie jest, a jakim być może.
- Karh