-Połóżmy się, choć na chwilę -mówił Marek.
-Słońce, zaraz idziemy nad jezioro.
-Oj, nie idźmy -nalegał.
-Mam propozycje?
-Słucham -odpowiedział kuszącym głosem.
-Jak wrócimy z nad jeziorka, to położymy się poprzytulamy, pogadamy itd. hm?
-Mmm, no dobrze -w końcu uległ.
Na zegarku wybiła 17, miałam godzinę na wyszykowanie się. Dobrze, że w domu miałam jakieś soki i coś do zjedzenia, więc bez wahania zapakowałam wszystkie rzeczy do torby. Uczesałam się i nasmarowałam kremem, na komary, a nad wodą strasznie gryzły. Nałożyłam na siebie długie dżinsowe spodnie, bokserkę i czarną bluzę. Zeszłam jeszcze do kuchni i napiłam się wody. Marek był już gotowy, ubrany w czarne spodnie i niebieską koszulę. Spoglądając na niego uśmiechałam się.
-Co ty się tak uśmiechasz ?
-Bo tak pięknie wyglądasz.
-Nie lepiej od ciebie -mówił śmiejąc się.
-Oj lepiej, dużo lepiej.
-Ta jasne, chodźmy bo się spóźnimy.
Wyszliśmy z domu i Marek złapał mnie za rękę, standard ale zawsze takie same emocje i uczucia, czyli motylki. Poszliśmy rozmawiając o wszystkim, wakacje, przyjaźń. Weszliśmy na ścieżkę leśną, aby skrócić sobie drogę. W lesie było już czuć chłód wody. Wiatr lekko kołysał drzewa, w pewnym momencie zrobiło mi się chłodno, Marek widząc to objął mnie i trzymał blisko przy sobie. Wychodząc z lasku dostrzegliśmy tulących się do siebie, przy wodzie Filipa i Alę. Naprawdę niesamowity widok tej pary, sprawił potrzebę tego samego.
Inni zdjęcia: Przydrożnie. ezekh114;) patrusia1991gd1545 akcentovaWiatr svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Bransoletka okrągła srebrna otien