photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 MAJA 2012

Boy of my life 30

Weszliśmy do galerii i pierwsze co wpadło mi w oko, to sklep z oryginalnymi  ciuchami. Zaciągnęłam tam Marka. Obejrzałam wszystkie bluzy, koszulki i spodenki. Wybrałam sobie zieloną bluzę z siwymi rękawami. Była dość droga, ale postanowiłam ją jednak wziąć. Po całych zakupach, byliśmy obładowani torbami i reklamówkami.

-Mania, chodź na ten obiad, nie mam siły -mówił Marek z błagalną miną.

-Oj, ale ty marudzisz, no ale dobrze.

Weszliśmy do tureckiej restauracji i zamówiliśmy dwa kebaby i herbatę. Po zjedzonym obiedzie postanowiliśmy zanieść zakupy do domu i zadzwonić po resztę naszej paczki, czyli Ale i Filipa. Dochodząc do domu odczułam jednak ból w nogach, ale nie przyznawałam się Markowi, bo mnie wyśmieje. Wnieśliśmy zakupy do góry.

-Co wy galerie obrobiliście -zapytała mama śmiejąc się.

-Mamo to tylko małe zakupy, a i mam coś dla ciebie.

Wzięłam zieloną torebkę i podałam jej.

-Jejku, jaka piękna.

-No w końcu ja ją wybierałem -odezwał się Marek z łazienki.

-Taaa, jasne nawet wejść tam nie chciałeś.

W tej torbie, którą podarowałam mamie była fioletowa, elegancka koszulka i złote, wiszące kolczyki. Kiedy tata jeszcze żył, mama uwielbiała się stroić, a przeważnie na niedziele. Zabrałam się do rozpakowywania ciuchów, znalazło się tam jeszcze kilka koszulek Marka i jego niebieska koszula. Chwyciłam za telefon i wybrałam numer do Alicji.

-Hej mała może macie ochotę wybrać się z nami nad jeziorko koło 18?

-Hmm, no czemu nie w sumie i tak nie mamy żadnych innych planów.

-Okej, to czekajcie na nas, weźmiemy coś do picia i jakąś zakąskę.

Marek wyszedł z łazienki prosto do pokoju, łapiąc mnie i odciągając od rozpakowywania zakupów.

Informacje o karateanddacehiphop


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Bransoletka okrągła srebrna otien... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24