Poszłam do domu, pomogłam mamie zanieść walizki do samochodu. Resztę klamotów miała zabrać firma zajmująca się przewozem różnych rzeczy. Siedziałam w samochodzie, powstrzymywałam się od płaczu. Przez co najmniej połowę drogi nie odzywałam sie do mamuy.
- Córciu, teraz całą droge nie będziesz się do mnie odzywała? Przecież wiesz, że tak będzie lepiej.
- Tak jasne lepiej, dla kogo? Bo na pewno nie dla mnie. Nie mam tam nikogo. Myślisz, że ktokolwiek mnie zaakceptuje?
- Raczej tak, ludzie powinni być tolerancyjni.
- I tu się mylisz, bo nie są tolerancyni, a jeśli będą sie naśmiewać ze mnie to tylko i wyłacznie przez Ciebie.
- Nie podnoś tonu. Jedziemy na jakiś obiad - zapytała mama?
- Możemy.
Podjechałyśmy do Mc driver zamówiłam sobie Mcchickena i frytki, a mama tortillę z grilowanym kurczakiem, Zjadałam szybko, byłam mega głodna. W końcu prawie byłyśmy u celu, zostało nam jakieś 20 min drogi. Tyłek mnie bolał już od siedzenia, a nogi zdrętwiały, czułam jakbym miała jakieś kołki. Wysiadłam z samochodu i zobaczyłam ogromny biały dom, z pięknym ogrodem, huśtawką i oczkiem wodnym. Z domu wyszedł Patryk.
- Cześć dziewczyny- powiedział z uśmiechem na ustach.
- Hej Patryk!- odpowiedziałam z niedowierzeniem, że to jego dom.
- Wejdzcie do środka, a ja wezmę wasze walizki.
Weszłam do środka. Było tak biało, od razu ujrzałam wielki salon, kuchnie i białe kręte schody. Patryk wszedł i powiedział, abym weszła na górę i zobaczyła swój pokój. Wbiegłam i zobaczyłam czerwono- biały pokój z ciemnymi meblami. Obok była ogromna łazienka. Patryk wniósł moje walizki na górę.
- I jak może być ? - zapytał.
- To mało powiedziane, że może być tu jest przepiękne. Dziękuje, że urządziłeś tan pokój tak pięknie- rzuciałam się mu w ramiona i uściskałam go.
-Nie ma sprawy, to była czytsa przyjemność- wychodząc z pokoju, rzucił w moją stronę kluczyki od samochodu i wyszedł.
- Dziękuje!- krzyknęłam , ale odbiło się tylko echo.
Wzięłam telefon i zadzwoniłam do dziewczyn, że jestem już na miejscu. Zaczęłam powoli rozpakowywać moje graty. Było ich dość, więc zajęło mi to ok. 3 h i tak wszystkiego nie rozpakowałam. Położyłam się na łóżku, kiedy weszłą mama.
- I jak ci się podoba córeczko?
- Jest ślicznie, ale to nie załatwi tego co mi zrobiłaś, że musiałyśmy się stamtąd wyprowadzić...
CIĄG DALSZY NASTĄPI...
PISZE: Mija
Inni zdjęcia: ;) patrusia1991gd1545 akcentovaWiatr svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Bransoletka okrągła srebrna otien... maxima24