photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 MARCA 2012

Gdzieś tak sobie wiszę, może na chmurze? Może już stoję, ale nie wiem na czym...

 

Dzisiejszy mało wymagający spacer pod górkę udowodnił mi, że zrobienie ponad trzydziestutysięcy kroków w ciągu dwóch dni (i przeszło pięćdziesięciu, jak nie więcej, w ciągu czterech) może odbijać się na niektórych, wcześniej utajonych, mięśniach.

Przeżyłam jednak dziewięć godzin siedząc bez schiz, że zaraz utworzy mi się skrzep i umrę, więc - Weee aaaall loooveee Paaariiiiis i croissanty na Champs-Elysees.

Enjoy Paris!

Jak i urokliwe paryskie latarenki. Nawet gołębie latające tuż koło twarzy są takie jakieś... Lepsze? Nie wydalające swego kałomoczu wszędzie, gdzie popadnie?

 

*Klik* >> wbite w pamięć, mocno, dobitnie i głęboko! I francuskie. :)

*Klik* >> I hear the radio sing your name. {chodzi za mną, wciąż to nucę i nucę}

Komentarze

merenwen88 Azaliż sądzisz, jakoby nasze gołębie były gorsze? Herezje gadasz, ot! Może nasze po prostu srają na system?
Jak Ty przeżyłaś w autokarze?! Toż to cud, że jeszcze żyjesz! Skrzepy tylko czekają na okazję...!
11/03/2012 13:49:23