Dobrze jest się z kimś czasem spotkać i poploteczkować tak o dupie maryni, nawet jeśli nie mamy z taką osobą jakiś mega bliskich kontaktów. Ot, osoba, którą lubimy, ale nie dane nam było poznać jej na tyle, by stała się przyjacielem. Ktoś, kto nie ma do nas pełnego zaufania jak i my nie mamy do tej osoby. Mi osobiście pozwala to spojrzeć na pewne rzeczy z dystansem, zastanowić się, zagłębić. Choć pewne rzeczy nadal zostaną dla mnie niezrozumianymi i pozbawionymi sensu. Zupełna tajemnica, która czasami... po prostu nie powinna mnie obchodzić. Nieraz jednak łapię się na tym, że pewne sprawy interesują mnie bardziej od innych. Taka... kobieca natura, tak to bym właśnie nazwała.
Tak sobie myślę, że to dobry czas na zmiany, których mam nadzieje, będzie w moim życiu jak najwięcej.