Śpisz w swoim łóżku, chcesz przewegetować kolejny dzień, bo nie masz na nic ocoty ani weny, a tu nagle w głośnikach pojawia się mega głośna do końca nie identyfikowana muzyka dla moich uczu, po czym do oczu dostaje się światło, bo relety zostały podniesione, biega skacze i krzyczy, żebym żyła, kto no kto to mógł być, proste, że Olosz. I, co teraz grzecznie Kama idzie z nią na spacer.
-po, co tutaj przyjechałaś?
- posłuchać.
- to słychaj!
https://www.youtube.com/watch?v=5uatuKpcZSo