Temat opowiadania, zaproponowała Agnieszka :*
www.agnieszkaradtke.fbl.pl ---> serdecznie zapraszam :)
UPRAGNIONE SZCZĘŚCIE
Kasia od wielu miesięcy chodziła przygnębiona, nie cieszyło ją nic. Jej rodzice rozwiedli się na początku grudnia. Niedawno rozstała się z Maćkiem. Byli razem 3 lata, ale on ją zdradził i wolał chulać i bawić się z innymi dziewczynami w klubach. Kasia miała 20 lat. Była śliczną dziewczyną o delikatnych rysach twarzy, niebieskich oczach i długich blond włosach. Bardzo kochała Maćka, ale on nie zwracał już na nią uwagi. Obiecała sobie, że już nigdy nikomu nie zaufa i nie pozwoli na to, by ktoś trafił do jej serca. To był przełom czerwca. Kasia wyszła na spacer, w uszach miała słuchawki i rozmyślała o świecie, aż tu nagle niespodziewanie wpadła na Alberta - przystojnego, wysokiego szatyna, który akurat w tym momencie również słuchał muzyki i się zamyślił. - Ojej, przepraszam, nie zauważyłam Cię - wybąkała dziewczyna. - Nic się nie stało, taka ślicznotka jak Ty, mogłaby codziennie na mnie wpadać - powiedział z uśmiechem chłopak. Kasia zarumieniła się i lekko zmieszała. - No nic, ja już muszę iść, jeszcze raz wybacz - odparła i poszła do domu. W rzeczywistości była bardzo zadowolona z tego przypadkowego spotkania, ale nie robiła sobie żadnych nadziei. Nie znała go w ogóle. Wieczorem zalogowała się na facebooku i zobaczyła, że ma jedno zaproszenie. To był Albert. Była też wiadomość - ''Cześć, tu Albert, pamiętasz mnie pewnie, zderzyliśmy się :) Nie trudno było Cię znaleźć, mam nadzieję, że przyjmiesz zaproszenie i że w przyszłości poznamy się lepiej :)''. Kasia oczywiście przyjęła zaproszenie i z radością spojrzała w niebo cicho szepcząc - A może tym razem się uda? Przez kilka następnych dni chodziła rozmarzona. Pewnego dnia spotkała w sklepie Alberta. - O hej, co słychać? - zapytała. - Wszystko w porządku, a u Ciebie? - zapytał. - Też wszystko ok - powiedziała i nagle posmutniała, a Albert od razu to zauważył. - Czy aby na pewno wszystko jest ok? - zapytał ponownie. - Właściwie to nie, ale nie będę Ci o tym mówić - urwała i wybiegła ze sklepu. Chłopak wybiegł za nią, ale pobiegła tak szybko, że nie zdołał jej dogonić. Napisał jej wiadomość na facebooku, ale nie odpisywała. Postanowił zapytać kogoś o jej adres udał się do jej domu. Gdy zapukał do drzwi, usłyszał za nimi płacz, ale Kasia otworzyła je i gdy zobaczyła Alberta, udawała, że coś jej wpadło do oka. - Co Ty tu robisz? Skąd wiesz, gdzie mieszkam? - zapytała. - Sąsiedzi mi powiedzieli, mogę wejść? - zapytał. - Taaak, wejdź proszę... - mruknęła. - Widzę, że coś jest nie tak, powiedz co się dzieje - powiedział chłopak. W tym momencie dziewczyna rozpłakała się, Albert podszedł do niej i mocno ją przytulił. - Już w porządku, nie płacz i powiedz o co chodzi - powiedział czule. - Chodzi o to, że... że... wszystko mi się nie udaje. Chłopak zostawił mnie po 3 latach, moi rodzice się rozwiedli, a ja to okropnie przeżywam. Czasami mam ochotę skończyć ze sobą - szlochała. Albert był przerażony. Kasia była w fatalnym stanie psychicznym. - Słuchaj, nasze spotkanie to nie był przypadek. Spodobałaś mi się od pierwszego dnia, może jesteśmy sobie pisani, nie wiem, ale gdy teraz jestem przy Tobie, to czuję, jakbyśmy się znali od zawsze - powiedział chłopak i przysunął się do dziewczyny. - Ale ja się boję, boję się zaufać... nie po tym co zrobił mi mój były... nie chcę... - szlochała. - Nie płacz, ja Cię nie skrzywdzę, ile potrzebujesz czasu? Tydzień, miesiąc, rok? Będę czekał, bo warto - odparł z uśmiechem i czule ją pocałował. Po raz pierwszy w życiu Kasia czuła się bezpiecznie i spokojnie, nie bała się niczego, nie bała się, że znów zostanie sama. Minęły 4 miesiące. Albert i Kasia byli parą. Wynajęli mieszkanie i rozoczęli nowe, wspólne życie. Byli bardzo szczęśliwi. Albert opiekował się dziewczyną, wspierał ją i we wszystkim jej pomagał. Kasia była bardzo zakochana i cieszyła się, że w końcu los się do niej uśmiechnął. Wiedziała, że z Albertem wszystko się ułoży i że nie będzie musiała już cierpieć i przeżywać rozczarowań. Jakby tego było mało, jej rodzice przestali się kłócić, ale nie wrócili do siebie. Zbyt wiele ich dzieliło, żeby mogli znów tworzyć zgodny i udany związek małżeński. Mimo wszystko dziewczyna czuła wewnętrzny spokój, bo miała Alberta. Kto by pomyślał, że zdradzona dziewczyna, z rozbitej rodziny, zupełnie przypadkowo spotka miłość swojego życia? Takie rzeczy się zdarzają. ''Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie'' - ten cytat jest bardzo trafiony, jeżeli chodzi o historię Kasi. Mimo wielu kopniaków od życia, wreszcie mogła spokojnie odetchnąć z ulgą. Każdej nieszczęśliwej dziewczynie, życzę tego samego i tego, żebyście kiedyś spotkały miłość swojego życia. To piękne uczucie!
Tylko obserwowani przez użytkownika kacikmojejtworczosci
mogą komentować na tym fotoblogu.