Dzisiaj jest dzień szczególny. Nie chodzi tu o walentynki, bo za nimi jakoś nigdy nie przepadaliśmy. Ale to właśnie w ten dzień mija nam każdy kolejny rok bycia razem.
5 lat.
5 lat składających się z niezapomnianych chwil, sytuacji, radości, smutków. Każdy rok wnosił w Nasze życie coś nowego. W każdym roku wydarzyło się coś, co wspominamy z wielkim uśmiechem na ustach, każdy się z czymś kojarzy. Każdy był niezwykły, mimo to rok 2008 (wtedy to właśnie wszystko się zaczęło, poznawaliśmy się, wszystko było takie nowe, takie pierwsze) i rok 2012 (rok ten przyniósł Nam najpiękniejszy prezent, z maleństwem w brzuszku przeżyliśmy piękne chwile wesele, moja obrona cudowne kilka dni odpoczynku, czas oczekiwania i wreszcie powitanie Oleńki na świecie) Mimo obaw jak to wszystko się ułoży, marzyliśmy, planowaliśmy, a teraz stanowimy rodzinę. Tak, rodzinę. Jestem żoną i mamą, czy można chcieć czegoś jeszcze?
Kolejnym powodem, dla którego dzień jest niezwykły, to fakt, że dokładnie rok temu zrobiliśmy test, który pokazał dwie kreski. Dokładnie rok temu dowiedzieliśmy się, że w brzuszku zamieszkał mały człowiek, który powstał z Nas, który jest Nasz. Życie w tym momencie zmieniło się diametralnie. Choć na początku towarzyszył nam wielki strach, panika, dzisiaj nie wyobrażamy sobie, że mogłoby być inaczej. Kochamy naszą córeczkę najmocniej na świecie. Za jej uśmiech oddalibyśmy wszystko co mamy. Każdego dnia zaskakuję Nas nowymi umiejętnościami. Każdy dzień z nią jest jedyny w swoim rodzaju. Czas tak szybko płynie. Już rok, a wszystko pamiętam jakby to było wczoraj.