cześć :)

dawno nic nie dodawałam i nie pisałam, przykro mi :c zaczynając od zdjęcia, robione w pewną bardzo miłą niedziele, spędzoną w dobrym towarzystwie. i w sumie, miło było usłyszec od osoby z tego towarzystwa, że pamięta jak się to zaczęło c: więc mama wyjechałą, tata wyjechał, Ola kakże, ucze się odpowiedzialości za moje dwa maluchy, i przyznam, że daję sobie radę, a to + ponieważ myślałam, że będzie gorzej. po prostu przed wyjazdem mamy, myśl o odpowiedzialności za nich mnie paraliżowała ;o w nocy mam dużo czasu na przemyślenia, nie mogę spać, bo czuję się taka sama jak nie ma połowy mojej rodziny.

Wczoraj akurat przyszła pora na Nią. na tą ważniejszą od wszystkich, kiedyś. teraz to przeszłość. kończe gimnazjum i tak samo kończę i zostawiam tu to co było i narobiło mi przykroći i problemów. nikt więcej mnie już nie zrani tak dobitnie, jak Ona.
ostatnio byłam nad rzeką z Pati, tak jak się kiedyś jeździło. miło było, przyznam c: potem 'ognisko' i spać. na drugi dzień piękna oplanenizna, której tak bardzo chcę :)
a tak na koniec dodam, że jest OK, i chcę żeby tak zastało chociaż na trochę dłużej :)

http://www.youtube.com/watch?v=Qno5SErOEXk czekam na Ciebie :)