hm co tu pisać..?
długo nie pisałam bo nie ma na to czasu wogole.
a zreszta po co.
dziwne uczucia
wspomnienia
nawet te miłe staja sie bolesnymi
znow święta zbliżają się wielkimi krokami
kocham przygotowania, sprzatanie, duze zakupy
ale nie cierpie potem siedziec przy stole pelnym jedzxienia i udawać, ze jestem szczesliwa
nie umiem, gdy jego zdjecie stoi obok i widze usmiech
ktorego juz nigdy w zyciu nie spotkam nie zlbacze
wiem, nie powinnam ciagke rozpamietywac jedno i tego samego
bo wymuszam przez to lzy
ale on byl jedyny w swoim rodzaju
ale co z tego
niewazne jest nic, wczorajsza spowiedz oczysciła mnie ze wszystkiego
i ksiadz powiedział mi wiele zdań, ktore zatrzymaly sie w moich myslach
jedno z nich, nie boj sie, nie odpychaj od siebiie ludzi, bo do niczego nie dazysz.
strach tylko paralizuje nas, ale ty musisz z tym walczyc, i ludzie w tym ci pomoga.
i znow plakalam, znow spowiedz spowodowała lzy
ale to nic
to oznaka ze zrozumialam swoje bledy,
wiem glupia jestem ze pisze to w notatce o spowiedzi.
ale takie jest naprawde moje zycie
pelne sekretow, ucieczek, nie umiem ustac w jednym miejscu
wole sie ukrywac nie zawsze ale gdy jest czas oczekiwaniaa Narodzin Pana Jezusa,
to był kiedyś dla mnie pęikny okres, teraz to jest mała męka dla mnie.
ale potem znow jest"lepiej".
to co kocham to porzadki przed swiateczne. heh
on mnie tego nauczyl by lubic porzadek.
zeby jakos nachwile powstrzymac wspomnienia spiewam jak ukazuje to zdjecie
spiew to oczysczenie mojego serca i duszy,
moze nie mam az tak pieknego glosu jak moje znajome ale kocham to
wiele razy mnie nie doceniano z moim spiewem
dlatego sama jakos probowalam go cwiczyc. mimo ze czasami mama musiała to znosic heh:D.
ale warto:).
Pomijajc tylko mnie. zycze wam wszytskim by te swięta były piękne
spedzone w gronie rodziny
by nuta kolęd wyspiewanych spowodowała u was wzruszenie, zachete do przemyslenia swoich problemow i bledow jakie byly popelnione w tym roku
by zyczenia otrzymane z ust najblizszych byly zacheta na spelnianie swoich najsrytszych marzen.
by ten rok byl lepszy, by bylo wiele niespodzianek, i przepieknych chwil niezapomnianych.
od razu mowie ze nie warto wstydzic sie lez w czasie swiat i wogole
zrweszta swieta to czas magiczny, ktory wprawia nas wzruszenie i szcescie i te lzy nie musza byc bolesne ale radosne. bo narodzony Juzesek to osoba najlepsza na swiecie, to on poszezrza nasza wiare i wszytsko. badzcie wobec siebie tolerancyjni w czasie swiat i radosni i nie ukazujcie falszywego usmiechu bo do niczego to nie dazy tylko do spiec w rodzinie a nie potrzeba tego w ten magiczne dni.. dobrze wam radze.
jeszcze raz Wesołcyh Świąt i Szczesliwego Nowego roku:**!!!!