Już myślałam,
że zapomniałam..
Już myślałam,
że się odkochałam..
Ale Ty znów
pojawiłeś się w moim sercu...
Jedna sekunda
Twoje oczy,
Twoje usta...
Czuję się teraz taka pusta...
Dlaczego gdy zamknę oczy
wciąż Cię widzę?
Dlaczego sama siebie krzywdzę?
Dlaczego ciągle czuję ciepło Twojego oddechu,
ciepło Twoich rąk...
Powiedz dlaczego już mnie nie pamiętasz??
Dlaczego mijasz mnie obojętnie??
Czy byłam twoją dziewczyną
numer tysiąc dwieście?
Dlaczego z moich rąk płynie krew??
Odpowiesz mi kiedyś na te pytania?...
Nie,
już nie zdążysz...
odpowiesz...
Jak dołączysz do mnie w niebie...
Dlatego że żyć bez Ciebie nie mogę- odchodze..
Nie wiedziałam, że się poznamy
I było to dla mnie wielkim zaskoczeniem.
Coraz częściej się widywaliśmy
I coraz trudniej było mi się z tobą rozstawać.
W końcu nie umiałam przeżyć bez ciebie
nawet jednego wieczoru.
Byłeś sensem mojego życia...
Jednak wszystko tak nagle się skończyło.
Wciąż zadawałam ci pytanie:
Dlaczego tak się stało?
Nie umiałeś odpowiedzieć...
Nie mogłam dopuścić do siebie myśli,
że cię straciłam
Przez co było mi jeszcze trudniej...
Wciąż wierzyłam,
że jeszcze kiedyś usłyszę od ciebie słowa: KOCHAM CIĘ!
Miałam nadzieję, że wszystko się ułoży...
Gdy wiedziałam już,
że to koniec,
moje serce nadal miało nadzieję...
Kiedyś biło tylko dla ciebie
i dlatego tak bardzo
mu ciebie brakowało.
Tęskniłam, wciąż o tobie myślałam...
Napisałam tyle listów,
których nigdy do ciebie nie wysłałam.
Z czasem wszystko przestało się liczyć,
Ale pogodziłam się z naszym rozstaniem.
Wtedy ty znów napisałeś,
Dałeś nadzieję na kolejne spotkanie...
Żyłam tylko marzeniem o tym,
że wszystko powróci do normy
Ufałam, że przyjdziesz....
Jednak znowu zawiodłeś,
wszystko wtedy zbladło.
Straciłam nadzieję,
że kiedykolwiek mi się ułoży...
Znowu powróciły łzy i tęsknota za tobą...
Nie dawałeś mi szansy na zapomnienie
i nadal zostało mi tylko wspomnienie,
Dlatego że żyć bez ciebie już nie mogę
- odchodzę...