photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Życie za życie
Dodane 28 STYCZNIA 2013
48
Dodano: 28 STYCZNIA 2013

Życie za życie

[ Julia ]

 

Co miałam odpowiedzieć ? Tak, jestem w ciąży. Wczorajszy test wyszedł pozytywnie.

- Możemy iść do mnie ?  zaproponowałam zerkając mu w oczy  porozmawiamy.

Szybko trafiliśmy do mnie do domu, a tam mama siedziała w kuchni wyraźnie zdenerwowana.

- Moje gratulacje Max  powiedziała z wyczuwaną ironią w głosie, podniosła ze stołu test i pomachała nim chwilę.  - Jeśli chciałaś żebym się nie dowiedziała mogłaś go lepiej schować  westchnęła  naprawdę nie mogliście uważać ?

- Mamo, ale to nie Maxa  wytłumaczyłam zaciskając oczy, czułam jak napływają mi do oczu łzy. Chłopak patrzył raz na mnie, raz na nią zdezorientowany, w końcu usiadł na krześle i oparł się o stół.

- Nie byłaś chora  stwierdził patrząc mi w oczy, jego spojrzenie paliło, czułam ból w okolicy serca.

Ścierając z policzka łzy pokiwałam przecząco głową.

- Wiec ?

- Dłuższa historia.

Wiedziałam, że nie odpuści, jednak nie chciałam wracać do tamtego wieczoru. Przez pewien czas myślałam, że sprawa jest już zamknięta, pozbierałam się, było lepiej, aż do wczoraj.

- Tylko proszę nie przerywaj. Po naszej imprezie zostałam zgwałcona, trochę leżałam w szpitalu, później w domu, dlatego się do ciebie nie odzywałam, musiałam poukładać sobie wszystko w głowie. Myślałam, że będzie dobrze, że wrócę do szkoły i wszystko wróci do porządku, ale wczoraj coś mnie podkusiło i zrobiłam sobie test, martwiło mnie, że od tamtej pory nie miałam miesiączki byłam prawie pewna, że to wina gwałtu   mówiłam szybko, a Max od pierwszych słów patrzył na mnie z niedowierzaniem, mama też się dziwiła, pewnie zaskoczył ją fakt, że powiedziałam wszystko sama, nie musiała niczego dopowiadać  stało się, jestem w ciąży.

Chłopak bez słowa podszedł i mnie przytulił.

- Nie mogłaś od razu powiedzieć ? Jakoś bym ci pomógł  szepnął  kto ci to zrobił ?

- Nie pamięta  wtrąciła się mama  albo nie chce pamiętać.

Po jej słowach wyszłam z kuchni, Max poszedł zaraz za mną, usiadł na łóżku i poklepał miejsce obok siebie, jednak usiadłam mu na kolanach, chciałam czuć jego bliskość, ciepło, wtedy czułam się po prostu bezpieczna.

- Jack  jęknęłam mając nadzieję, że zrozumie o co chodzi.  nie mówiłam nic mamie bo to by oznaczało sprawy w sądzie, nie chce się narażać na widok jego ohydnej gęby jeśli nie jest to konieczne. Max słysząc imię przyjaciela zaniemówił.

- Stąd ten jego dzisiejszy tekst  powiedział po kilku minutach, gdy tylko doszedł do siebie.

Pokiwałam twierdząco głową.

- Co chcesz z tym zrobić ?  spytał wskazując ruchem głowy mój brzuch. Zmarszczyłam brwi.

- Przecież to dziecko, co mam z nim zrobić ?

- Ale to jego dziecko

- Ale to dziecko !  krzyknęłam podnosząc się z miejsca  przecież go nie usunę.

- Pomogę Ci  obiecał przyciągając mnie do siebie po czym pocałował mnie w czoło i uśmiechnął się szeroko   to będzie nasze maleństwo.

                Mijały miesiące, wszystko się układało, rodzice, chłopak, bardzo mnie wspierali, aż do chwili kiedy zemdlałam w szkole, świadomość odzyskałam dopiero w szpitalu. Pierwszym co zobaczyłam po otworzeniu oczu znów były białe ściany i sufit, znów czułam ten przeklęty zapach lekarstw.

- Co się stało ? spytałam, gdy tylko udało mi się wydobyć z siebie głos  niedotlenienie, tak ?

- Miałaś wcześniej takie problemy ?  spytał lekarz ze zmartwioną miną, dobrze znał moją historie, to on zajmował się mną po tamtym zdarzeniu.

- Tylko po przemęczeniu, ale teraz nic takiego nie miało miejsca  zapewniłam mężczyznę.

- To nie wina niedotlenienia, masz słabe serce  oznajmił przyglądając mi się uważnie.

- Co to znaczy ?

- Możesz nie donosić tej ciąży, a jeśli to ci się uda możesz nie przeżyć porodu.

- Urodzę to dziecko  zdecydowałam, a na moich ustach zagościł uśmiech.

- To twoja decyzja, jednak wolałbym byś ją zmieniła  westchnął poprawiając okulary na nosie.

Siedzieliśmy przez kilka minut w ciszy, zastanawiałam się co powinnam zrobić i czy moja decyzja jest słuszna.

- Doktorze, jeśli usunęłabym ciążę wszystko będzie ze mną w porządku ?  spytałam podnosząc się.

- Nie mogę dać ci na to gwarancji