photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Ślepy amor
Kategoria:
Ślepy amor
Dodane 9 LISTOPADA 2012
40
Dodano: 9 LISTOPADA 2012

Ślepy amor

Przeczytałam kręcąc głową z rozbawieniem, jak mogłam coś takiego napisać ?

- Młoda ubieraj się, pora się zbierać - krzyknął Adam z dołu. Najwidoczniej z tego wszystkiego straciłam rachubę czasu. Szybko znalazłam odpowiednie ubrania. Jeansowa spódniczka, błękitna bluzka wiązana na szyi, delikatny makijaż, wszystko do siebie pasowało. Po niedługim czasie byliśmy już na miejscu, Adam od razu zniknął mi z pola widzenia, mną zaś zajęła się Madd.

 - Jesse będzie - spytałam z nadzieją, że spotkam gdzieś ukochanego.

 - Już jest - dopowiedziała chodź zaprowadzę cię dodała łapiąc mnie za rękę, po chwili dotarłyśmy do salonu i& obie stanęłyśmy jak wryte.  Jesse siedział na kanapie z jakąś dziewczyną& i się z nią całował. Poczułam jak do oczu napływają mi łzy. Odwróciłam się i szybko wyszłam, droga do domu niemiłosiernie mi się dłużyła.  W końcu dotarłam do swojego pokoju. Przez dłuższą chwilę leżałam na łóżku i wpatrywałam się w sufit. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić, czułam jak po policzkach spływają mi łzy. Nagle po pokoju rozległ się sygnał mojego telefonu. Dzwonił Jess, wcale nie miałam ochoty z nim rozmawiać, sama nie wiem czemu odebrałam.

 - Hej kochanie, za ile będziesz na...- usłyszałam

 - Właśnie wróciłam do domu - odparłam

 - Czemu ?

 - Bo dobrze bawiłeś się z kim innym.

 - Veronica, nie przesadzaj. - powiedział jakby obrażony moimi słowami.

 - Wydawało mi się, że jesteśmy razem - dodałam ledwie słyszalnym głosem.

 - Źle ci się wydawało - warknął i rozłączył się nie dając powiedzieć mi nic więcej.

 Po moich policzkach znów popłynęły stróżki, czarnych od tuszu do rzęs, łez.

Usiadłam na łóżku i ukryłam twarz w dłoniach, jak on mógł mi coś takiego powiedzieć? Po chwili znów usłyszałam dźwięk mojej komórki, nie patrząc nawet kto dzwoni odebrałam.

 - Czego jeszcze chcesz ?! - wrzasnęłam do urządzenia.

 - To ja Matt, Mała co jest ? - spytał wyraźnie zaniepokojony chłopak, zrobiło mi się głupio.

 - Nic - szepnęłam - nie chce o tym gadać. Nic nie powiedział, rozłączył się.

 Pokręciłam głową z rozbawieniem, znałam go, dobrze wiedziałam, że niedługo się u mnie zjawi. Nie pomyliłam się, nie dłużej niż po piętnastu minutach stał pod moimi drzwiami.

 - Skoro nie chcesz gadać to może masz ochotę się przytulić ? zaproponował z szerokim uśmiechem, wiedział czego potrzebuję. Siedzieliśmy w moim pokoju, a ja opowiadałam mu wszystko co widziałam. Matt spojrzał ma mnie ze współczuciem i odgarnął z mojej twarzy niesforny kosmyk, który co chwila zsuwał mi się na policzek.

 - To palant, zasługujesz na lepszego chłopaka. - zaśmiał się i chwycił mnie za ręce pamiętaj na mnie zawsze możesz liczyć. Cały czas patrzałam mu w oczy, nagle dotarło do mnie czuje spojrzenie miał w moim śnie Jesse. Prawie czarne tęczówki należały do Matta. Nie wiedzieć czemu zbliżyłam się do przyjaciela i delikatnie musnęłam wargami jego usta, przymknęłam oczy i pocałowałam go jeszcze raz, tym razem zachłanniej. Matt nie protestował, wręcz przeciwnie, objął mnie w tali, przyciągnął do siebie i odwzajemnił pocałunek.

 Po chwili oderwałam się od niego. Co ja głupia zrobiłam, pocałowałam najlepszego przyjaciela&

 - Zrobiłaś to żeby zemścić się na Jessem ? -  spytał nagle patrząc gdzieś w bok.

 - Nie - odpowiedziałam od razu.

 - Wiec czemu ?

 - Nie wiem - szepnęłam spuszczając głowę, sama nie potrafiłam odpowiedzieć sobie na to pytanie. Matthew uśmiechnął się do mnie i wyszedł. Jeszcze przez chwilę leżałam na łóżku, przestałam myśleć o Jessem w głowie miałam tylko to co stało się przed chwilą, cały czas słyszałam jego głos, czułam jego zapach.