Dawno mnie nie było, bo stwierdziłam,że może pisanie na blogu o tym jak Ci jeste źle jest żałosne.
ale dziś mam ochote znow przelać tu kilka myśli, myśli ktore kumulują się w mojej głowie i jeśli tego nie wyrzuce to chyba umre.
Miłość?...
Najgorzej jak przestajesz pojmować to o co jej chodzi, ale chyba najgorsze jak przestajesz w nią wierzyć...
Ile razy można wybaczyć? gdzie jest granica? a co jeśli w miłości nie ma granic?
Mam dosyć, najgorzej jak musisz przed wszystkimi udawać jak sobie świetnie radzisz, jaka jesteś zaje.iscie silna. a przychodzisz do domu, siadasz w pokoju patrzysz na Wasz album, Wasze rzeczy zdjecia w komputarze, telefonie zbierane przez tyle lat , nie masz odwagi nawet w nie zajrzeć , bo wiesz że to by Cie zniszczyło... To nie tak miało być, wspomnienia zaczynają burzyć mi cały plan. Plan w którym wyobrazalam sobie ,że tak będzie lepiej,że wcale Cie nie potrzebuje. Nigdy o Tobie nie zapomne, a to takie puste napisać do Ciebie i znów mieszać Ci w głowie. Chciałam przestać Cie kochać, ot tak. Poprostu. Znamy siebie doskonale ,idealnie. Wiemy co zrobić żeby siebie nawzajem krzywdzić i robimy to nawet jesli klocimy sie sami ze soba, tylko po to aby uwierzyć że jest Nam osobno lepiej.
A wyrywamy sie do siebie. Nienawidze nocy , tych długich kiedy chce wziasc telefon i zadzwonic do Ciebie i tak poprostu powiedzieć ' Hej kochanie , dobranoc' jak kiedyś. Ale tego nie ma... Dlaczego nie potrafiles mi udowodnic tej milosci ? Dlaczego gestemi i słowami sprawiłes ,że poczułam że mnie nie kochasz? Gdy probowałam to naprawiać, odpychales mnie tak doslownie ,że przestalam wierzyć że to może trwać wiecznie ,przez Ciebie przestałam wierzyć w Nas. Twoj wzrok przepełniony nienawiscią i złoscia kiedy znów płakałam z bezsilnosci, umierałam w środku.ale to dla Ciebie nic nie znaczyło. Nie nawidze Ciebie za to ,że masz to jebane 'cos'. co nigdy nie pozwoli mi o Tobie zapomnieć...
weź mnie kurwa za ręke, porwij i żyjmy od nowa :( zapomnijmy o wszystkim ...
dlaczego kurwa tak sie nie da?!:(
'Dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości. '
Małgorzata Hillar