Stay with me... 

Czasem życie przybiera inny obrót, nie taki jak sobie wymarzyłes. Jest inaczej , a najgorzej jest żyć ze świadomością zabicia czegoś co mogłaby być. Nie ja , Nie Ty, MY to zniszczyliśmy. Ciesze sie że mogłam przy Tobie dorosnąć, być w najważniejszych chwilach , gdybym Ciebie nie poznała zapewne nie byłabym w tym miejscu gdzie teraz, i napewno byłabym inną osobą.

Udajesz. Ja To wiem , to dziwne ale wiem jaki jesteś naprawde tam w środku wtedy gdy nie musisz udawać, wiem jak wtedy się śmiejesz, jak jesz, jak się wygłupiasz , kiedy kłamiesz, co lubisz , czego nienawidzisz. Nauczyłam się przy Tobie że ludzie się zmieniają, że potrafią odebrać Ci całą pewność siebie, że tak mocno jak Cie kochali potrafia Cie nienawidzić. Nauczyłam się że nic nie trwa wiecznie, i nie jest ważne czy później cierpisz czy nie,że miłść to uczucie które pojawia się tak nagle , jak znika.

Ale dałeś, też dobre wspomnienia, mase dobrych wspomnień, które niestety zabijasz i sprawiasz że wydawały się tylko snem.

A dziś musimy iść osobno, możesz zwalic całą wine na mnie, norma. Ale patrzac na skutek , trzeba zauważyć również przyczyne.

Ty widzisz tylko skutek.

może kiedyś za kilkanaście lat się spotkamy i porozmawiamy tak normalnie,

a może miniemy siebie i nawet się nie poznamy.

nie wiem. Ale w sumie wolałabym już nigdy Cie nie spotkać.

Tak , zdecydowanie.

to już nie jest ważne.

 http://www.youtube.com/watch?v=TDj3sorWXbE

 żegnam.