Oto moja wersja Czerwonego Kapturka...
---
Taaa, naprawdę świetnie mi poszła pierwsza jazda konna w tym roku. Wstrząs mózgu, pobyt w szpitalu przez 4 dni, a najgorsze - może nawet pół roku bez jazdy. Nieeeeeeee! Okropne, ja tak nie chcę! Ja chcę za tydzień do święciechowy!
Dobra, może za dwa, jak mnie już głowa przestanie boleć i odzyskam poczucie równowagi.
Mam żałobę. Gdybym tylko poprowadziła wtedy Almerę w małych woltach, to może by zwolniła, uspokoiła się i bym nie spadła...
Kyaa! T-T