Y o u b e t t e r w a t c h o u t T h e r e m a y b e d o g s a b o u t .
Na zdjęciu Zuźka, mojej babci. Z wczoraj ... oczywiście więcej zdjęć niż 100 jej nie mogłam zrobić...
Khmm...Rodzice za niedługo powiedzą dziadkom z dołu, że zamierzamy się wyprowadzać. Jak dzia-
dek dostanie zawału to będzie (nie)zabawnie. Niezmiernie interesująca rzecz. Za 2 tyg. rodzi moja
ciocia, siostra mego taty i w końcu będę miała prawdziwego, pierwszego kuzyna - Julka. Juliano.
Będę do niego mówić, Żulian. Żulian będzie mnie uczył angielskiego. Pieprzone dyngusy, wsadźcie
sobie w dupę swoje ekstra psikaweczki za 1561646156 tysięcy. Nalejcie sobie kur*a, do gaci i chw-
alcie się kolegom, że Was dziewczyna podnieciła i mokro Wam, aż do dzisiaj. Nie lubię tego osiedla.
Sami idźcie do sklepu. Dowiedziałam się zaskakującej rzeczy o wolontariacie..hm,hm.
Dobrze, że spytałam. Bo mogłoby by być nie miło. Z drugiej strony to nie znowu jakieś
straszne. Zawsze jakiś argument, żeby na przykład, wytknąć nauczycielowi, gdy twie-
rdzi, że nic nie robimy - "Ależ proszę pani. Opiekunowie z kółek na nas zlewają."