Jak trudno jest zrobić zdjęcie, na którym jest zawarte wszystko, co ja sobie wymyśliłam.
Czyli piękny koń, w pięknym momencie, piękne okoliczności przyrody i jeszcze w tym wszystkim ja, conajmniej nie psująca reszty.
-Piękny koń jest! To zwierzątko jest ósmym cudem świata. Mamy tu jeszcze w zanadrzu dziewiąty, dziesiąty, siedemnasty i dwudziesty trzeci cud świata, jeśli chodzi o konie ;)))
-Piękne okoliczności przyrody są! Piękniejszych nie widziałam, a zjeździłam całą Polskę i kawałek Europy. Nawet jeśli gdzieś jest coś zapierającego dech w piersiach, to dla mnie to mało! Bo ja wymagająca troszkę jestem i chciałabym podziwiać to z grzbietu konia w galopie. I w takim miejscu jestem. Aż sama w to nie mogę nadal uwierzyć!!! Trafiliśmy do najmniej spodziewanego kraju z możliwych. No bo halo! Kto wyjeżdża do pracy do Rumunii?! Tylko tacy wariaci jak my :P
No i widoki w Karpatach zapierają dech w piersiach, a zapierniczać galopem można wszędzie. Nie ma zakazów, nie ma limitów, dzicz!!!
A w tej dziczy, co najdziwniejsze, stajnia na poziomie europejskim. Z zajebistymi, zadbanymi końmi, z dobrym sprzętem, maneżem, itd...
Wracając do zdjęcia:
Takich zdjęć jak moja kochana Gosia nie robi nikt ( http://www.photoblog.pl/gosiamakosa/)
ale miałam wizję, że chcę mieć zdjęcie, na którym galopuję na pięknym blond koniu, na tle pięknych gór i wyglądam przy tym atrakcyjnie.
Hahahaha!!!!
Ale takiego zdjęcia nie da się zrobić, ponieważ, mimo że dwa pierwsze warunki są spełnione, to prawdopodobieństwo wykonania takowego jest niewielkie, ponieważ:
-Każdy, kto nawet bardzo amatorsko zajmuje się fotografią "końską" wie, iż trafienie ujęcia w którym zarówno koń jak i jeździec w galopie wyglądają bardzo atrakcyjnie jest nieduże.
-To prawdopodobieństwo zmniejsza się o połowę, jeśli choćby nie wiadomo jak ten koń był piękny, to jeśli jest słabo wyszkolony, to trudo go złapać w momencie, w którym wygląda na w miarę dobrze wyszkolonego, w atrakcyjnym momecie galopu (czyli niekoniecznie na wiodącej nodze na ziemi).
-O kolejną połowę zmniejsza się, gdy ma się średnio atrakcyjną modelkę z lekką nadwagą i to jeszcze nie koniecznie fantastycznie jeżdżącą.
-Jeśli jeszcze owa modelka dosiada owego konia po raz pierwszy i próbuje jednocześnie dogadać się i poznać z koniem i wyglądać jak "profi" jeździec z super dosiadem, to robi się z tego ogólna masakra i rzucanie kurwami...
-I jeszcze jak modelka (między rzucaniem kurwami) próbuje narzucić fotografowi gdzie i co i jak ma robić....
Dziękuję Bogu, w którego nie wierzę, że ten fotograf jest moim mężczyzną, moim własnym.
Ja na jego miejscu bym mnie zabiła i rzuciła.
Albo odwrotnie?
Kocham Cię mój skarbie.
Kocham!
Kocham!
Kocham!
Jesteś najlepszy na świecie.
Dziękuję :* :* :*
(To białe, za drzewkami, to nie chmury, tylko góry! )