photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Dodane 25 KWIETNIA 2011 , exif
91
Dodano: 25 KWIETNIA 2011

Ja uważam, że z niedźwiedziami nie ma żartów.

 

Mój ukochany się ze mnie śmieje i tłumaczy mi, że po pierwsze to niedźwiedzie nie są drapieżnikami napadającymi na ludzi, a zwłaszcza ludzi na koniach i że jest o wiele większe prawdopodobieństwo tego, że zginę gdy wpadnę z koniem pod samochód jadąc przez wieś, lub gdy przewrócę się z koniem jadąc po kamieniach z góry, ale mnie to tylko trochę pociesza.

Tu nieopodal, w dolinie żyje około 25 dzikich niedźwiedzi. Szef pokazuje nam ich ślady i ogólnie wiadomo, że one SĄ.

Byłam już kilka dni temu na zorganizowanym oglądaniu niedźwiedzi z bliska i jest to stały punkt programu dla gości odwiedzających Equus Silvania.

Wygląda to tak, że się jedzie samochodem daleko, daleko w głąb doliny, idzie się dwieście metrów z buta i tam już latają wkoło misie. Przechodzi się przez kładkę nad rzeczką i wchodzi się po schodkach do takiego domku na palach i obsewuje je przez szybę, a one są tak między 10-30 metrów od tego domku obserwacyjnego.

Mają tam wysypane w różnych miejscach typu wydrążone pnie i korytka żarcie, czyli  kukurydzę z dodatkiem czekolady i cukru waniliowego (!). Czasem krowa podwieszona na haku. No i przychodzą tam codziennie i się pasą :)

Za pierwszym razem byłam bliska zawału. W domku obserwacyjnym, to już luzik, ale gdy się tam idzie i jest się jakieś 20 metrów od nich... no ja się boję. Ale jest to takie fajne banie się, bo wiem, że gdyby groziło mi jakieś niebezpieczeństwo, to tego domku i zorganizowanych wycieczek by tam nie było.

No ale dobra, to że przychodzą tam i dają się oglądać dziwne nie jest i wiadomo, że tam należy się ich codziennie, pod wieczór spodziewać na bank.

Mogą być równie dobrze gdzie indziej, w promieniu 20 km, albo więcej, nie wiem, nie znam się.

 

Dziś byliśmy w terenie w 5 osób, w tym z szefem, jakieś 10 km od tego miejsca. I szef pokazywał nam ślady niedźwiedzi na leśnej dróżce którą jechaliśmy. Dróżka wspinaczkowo-leśno- wysokogórska. Taki Ericzek, to by tam 100 razy po drodze dostał zawału i nogi pogubił, ale te konie są przyzwyczajone, są kute na 4 i w ternie noszą hacele.

No i między jednym a drugim wzgórzem miał miejsce niegroźny incydent. Mój młody koń na którym jechałam, wjechał poprzedzającemu w zad w galopie i nastąpiły jakieś tam bryki i kopniaki, oberwałam kopytkiem w stopę (dobrze że nie w głowę, piszczel, czy kolano) a pani z konia poprzedzającego spadła. Nic się nie stało, wsiadła i pojechaliśmy dalej.

No i wszystko by było fajnie, gdyby nie to, że po przyjeździe do stajni okazało się, że w momencie tego upadku zgubiła bardzo drogie okulary :)

Więc ja, po kilku godzinach, wspaniałomyślnie wybrałam się na ochotnika, który wróci do tego miejsca i znajdzie jej okulary.

No i wybrałam się samotnie na mojej ulubionej  księżniczce, czyli Vihar.

Powspinałyśmy się pod górkę i znalazłyśmy to miejsce, ale Vihar nagle zrobiła się jakaś taka "alert", czyli oczy i uszy dookoła głowy... spojrzałam na zegarek... jest już prawie wieczór, ostatnie promienie słońca chowały się za wzgórzem...

No i mimo, że tam dotarłam, to nie zdecydowałam się zsiąść i szukać okularów w liściach, mchu i paprociach. Objeździłam to miejsce wzdłuż i wszerz, ale nie zsiadłam. Najprawdopodobniej jakiś przechodzący tamtędy rumun już je znalazł ;))) Trudno!

A potem już chciałam jak najszybciej z tego wzgórza zjechać! Wiadomo, że z góry po błocie, liściach i kamieniach galopować się nie da, ale jak już tylko wyjechałyśmy na prostą, to włączyłam czwartą prędkość kosmiczną i byłam w pół godziny w stajni!!!

Już zapomniałam jakie to piękne uczucie, pozwolić arabowi pójść tyle ile fabryka dała, a i jeszcze pocmokać do uszka! 

Aż się cały koń obniża i w pewnym momencie cwału nie ma już żadnych wstrząsów, po prostu się płynie.

 

No i na zdjęciu myję Viharka, bo troszkę się spociła.

A to była tylko niewielka część jej możliwości.

 

A takie fajowe zdjęcie, to tylko moje słoneczko może mi zrobić.

Dziękuję skarbie :***

 

 

 

 

 

Informacje o juleczkakluseczka


Inni zdjęcia: Duża kubatura. ezekh114Chyba Lwigród. ezekh114... maxima24... maxima24Służewieckie Wadowice bluebird11Zapraszam na blank fajno kawa halinamHey January~ cherrykinnMuzyczne Inspiracje 38 ..... lupus89O zachodzie slaw300... maxima24