a finder is a searcher, you see.

Camerimage '08 :)

veni, vidi, niestety nie miałam co vici,

ale nie długo będę miała, gdyż zostanę sławnytm reżyserem! tak mówi przesąd z Łodzkiej Szkoły Filmowej i wszystko wskazuje na to, że takie właśnie jest moje przeznaczenie :)

nie powiem Wam, na czym polega przesąd, może kiedyś zajedzie do filmówki i sami się przekonacie, a jeżeli będziecie wiedzieli wcześniej, to się nie spełni ;P

No więc był FENOMENALNIE :) filmy, gwiazdy, gwiazdy, filmy, manufaktura i panowie od słuchawek :D

ale oczywiście nie ustałam w poszukiwaniu męża :D

na zdjęciu widzicie kandydata nr. 1

Połączyła nas wspólna pasja literacka,

razem tworzyliśmy coś wspaniałego pnąc się na stylistyczno-gramatyczne wyżyny.

Jednak czy taki mężczyzna - choć jego romantyzm skłania do rychłego zamążpójścia - będzie wstanie zadbać o naszą rodzinę? Dać córkom sposobny posag, synom sposobnym majątki ziemskie? Czy pisarskie pióre umiał będzie przenieść nad rachunki, a na świat spojrzeć ciężkim okiem człowieka zobowiązań?

przygotujcie się na całą galeryjkę moich łodziowych kandydatów :D

chcę już być tym reżyserem, no!

kino rocks :D

a teraz pomykam przygotować mikołajkowe pochlejparty :D

bo 'życie, do cholery no, jest zabawą' ;)

wesołych, przyjemniaczki ;P

colour him gone.