Ostatnio jakoś mi się przypomniały stare czasy, to tak miło sobie przypomnieć...
Wygląda na to, że teraz notki, (o ile będą...) będę powstawać raz na miesiąc. Gruba częstotliwość, nie ma co.
fot. - no coś ze studniówki musi być. Nie wiem, co chciałem zrobić z tym językiem. W sumie na wszystkich 4 zdjęciach z Misiem wyglądam jak jakiś kołek :d I w sumie dzięki temu, że więcej i bardziej zacne, ma z Pawianem, uświadomiłem sobie, że jestem zbyt uległy. No i jej, fajnie było, tylko szkoda, że żadnego 'porządnego' zdjęcia razem nie mamy. Wybacz Małżonko :d
Ten rok będzie wybitny! Maturą się nie przejmuję... Piłuję jak mogę, ale i tak nie zdążę z całym materiałem. Do rzeczy. Muzycznie będzie wybitnie.
+ Architects
+ Billy Talent
+ Bullet for my Valentine
+ Linkin Park!
+ Lostprophets
+ Papa Roach
+ Taproot
Kurde, musiałbym zakupić nową kartę, a przy tym nowy telefon. Słabo :P Ale jaram się strasznie. Przy okazji Crazyfiści też by mogli napisać czy będzie nowy album, czy nie.
Do rzeczy. Zabieram się za ten temat od kilku miesięcy, ale zawsze zapomnę albo nie mam czasu. Ostatnio zmobilizował mnie wpis Arkadiusza zamieszczony na portalu fejsbukiem zwanym, cytuję:
"Zastanawiam się dlaczego ludzie piszą,dodają statusy na Facebook'u. Jak myślicie dlaczego tak ludzie robią? Ciekawe co by było gdyby zamknęli wszystkie portale społecznościowe.Ludzie by umarli z nudy."chyba". "
Otóż właśnie! Właśnie! Właśnie! :p Po co? Po co, ludzie ustawiają statusy, wstawiają zdjecia, publikują linki, piszą komentarze? Pewnie niewielu z was się zastanawiało, właściwie dlaczego i po co. Feedback. Tak pięknie brzmiące słówko odpowiada za wszystko. Nie znam ludzi, którzy wszystkie wymienione wcześniej czynności wykonywali tylko dla siebie, by mieć gdzieś zapisaną swoją historię i wszystko to co lubią. To powstaje i wynika z naturalnej ludzkiej chęci pokazania innym co lubimy i poddania naszych materiałów cudzej opinii. Tak coś na zasadzie: O jest ten nowy teledysk, wrzucę na fejsa [zobaczymy kto lubi ten zespół, albo jakie ludzie mają zdanie na temat tej produkcji]. Wszystko to prowadzi do niczym nieskrępowanego przepływu informacji, niczym niezakłóconej komunikacji. I z jednej strony to dobrze. Bo życie nabiera sensu kiedy tworzymy różne relacje z różnymi osobami. Ale z drugiej strony, to trochę niedobrze, że teraz właśnie większość wymienia swoje poglądy w necie. W świecie urojonym. Bo gdzie właściwie jest Internet? :D:D ja wiem, że serwery itd. itd. Ale no właśnie, to taki trochę świat na niby; istnieje, ale jednocześnie jest taki trochę ulotny. Ciężko mi to sprecyzować. W każdym razie. Szkoda, że wśród młodych zanika (dużej liczby, nie mówię, że u wszystkich!) jaranie się rzeczywistością. Przy każdym odpaleniu kompa (nawet żeby popracować) trzeba wbić na fejsa, żeby sprawdzić czy jest feedback, czy ktoś coś fajnego dodał (pozdro Zdzichu! :d). Trochę szkoda. Zmierzając ku konkluzji. Jarajmy się rzeczywistością. Korzystajmy z fejsa (i reszty internetowego syfu :D), ale z umiarem. Nie warto dla wirtualnej rzeczywistości stać się no-lifem :D think about that!
Kurde. Ferie spływają. Zadania z matmy, wzbogacanie skilli :p
przyszły tydzień Wyrzysk! (pozdr. Sebastian Ś.)
pierwszy weekend marca Zawiercie! (pozdr. Sebastian G.)
a za równy miesiąc Rajsi i Architekci! fak jea ;>
serdecznie dziękuje za uwagę i pozdrawiam szanownych Państwa (+ jeszcze szanowniejszą siostrę Małżonkę :D:D)
peace out!
JENGA! Nareszcie jakieś zajęcie na ferie :D