A na tym siwym panu dzisiaj jeździłam I oczywiście wyglądałam na koniu jak worek ziemniaków ale chuj z tym xd I na jazdę spóźniona razem z hoiho bo mi jebany globtur nie przyjechał, ale pan wybaczył
A nawet fajnie było :D Po jeździe pojechałyśmy do Natalii i zrobiłyśmy ciastka z gruszką z ciasta francuskiego, dobre były :D następna jazda w piątek, jeśli się nic nie zmieni :D