wybrałem. i to mnie zabiło.
przede mną setki, tysiące
decyzji, dróg do wyboru.
Obiekcji, pytań, niedomówień.
cały następny rok.
Stoi przede mną
otworem.
{zamykam wbrew pozorom, wcale nie łatwy okres w moim życiu.
wiadomość o tym, że będę miała drugiego już brata.
choć od zawsze chciałam być jedynaczką!
wspaniałe wakacje, warsztaty, szczudła, międzynarodowy teatr, julian,
electrolloyd, koncerty, przyjaźń, tak kwitnąca!
choć myśli huczały, bo wiedziałam,
czekała mnie przeprowadzka.
wyjazd do anglii.
obcy kraj, inni ludzie, w 90% inny język,
kultura, obyczaje, wszystko.
problemy, rozterki, radości, smutki.
łzy.
nauka, wdrażania się, poznawanie.
szycie planów na przyszłość.
podsunięcie mi więęęęększych możliwości.
pożegnanie się, ze wszystkim, co kochane!
rodzina, przyjaciele, mój pokój, moje miasto, ojczyzna.
wbrew pozorom, to wcale nie było łatwe,
nadal nie jest. Rozłąka robi swoje.
w dodatku, zapowiada się,
że brat będzie jeszcze w 2009.
moja mama właśnie przed dwiema minutami pojechała do szpitala.
łzy szczęścia, choć przez głowę
przewija się niepokój.
życie 5.
bo od zawsze było nas czworo.
w głębi siebie
powtarzam w kółko słowa
"niech wszystko będzie dobrze,
proszę, proszę"
i trzęsącymi się rękoma wypisuję
kolejne wersy.
w każdym razie, mam wiele, wiele wspomnień, tak wspaniałych
i tak niemożliwych do ujęcia tutaj.
Są też takie, do których nie chcę wracać.
W każdym razie, 2009 bogaty był w zmiany.
Moim marzeniem jest zakończyć go, bez jakichkolwiek problemów.
Chcę zacząć rok 2010 z czystą kartką,
otwarta na nowe wyzwania.
Życzę sobie, bym nauczyła się mówić ludziom, wszystko, w twarz.
Bym nigdy, nie próbowała być tym, kim nie jestem oraz bym nie zmieniała
się pod czyimś wpływem. tak. niech 2010 będzie lepszym rokiem.
/zawiodłam się troszeczkę, przemilczę.
Szczęśliwego Nowego Roku, dla tych niezastąpionych. : )